Teksty AI na Polskiej PokeScenie to piramidalna pomyłka

W ostatnich latach doszło do kolejnej rewolucji technologicznej związanej ze sztuczną inteligencją, a konkretnie modelami językowymi. Doprowadziły one do zaspamowania nas materiałami niskiej jakości generowanych przez ludzi nie mających pojęcia o tematach, o których „piszą”. A jak to wygląda na PPS-ie? W tym artykule pokrótce zacznę temat AI na naszym poletku i zaznaczę, czemu teksty AI na Polskiej PokeScenie to ogromna pomyłka.
Jest to zagadnienie ważne, bo chyba każda ogólnotematyczna strona Pokémon w Polsce poza Poketto.pl w większości generuje już treści AI, a nie własne redakcyjne.
Ogólne wady treści generowanych przez AI
Widzimy to na co dzień. Maszynowe tłumaczenia, brak łapania kontekstu, często dużo błędów gramatycznych czy kalki z angielska. Ale zastanówmy się głębiej, gdzie bywa problem z tekstami generowanymi przez modele językowe, ChatGPT, Grok, Claude, DeepSeek, Le Chat, Lumo i inne.
Do głównych wad całego systemu zaliczyć trzeba:
- Redaktorów, którzy generują treści bez obeznania z tematem. Wtedy nawet ciężko napisać dobrą komendę. A co dopiero potem zweryfikować tekst.
- Skoro nie ma korekty merytorycznej i weryfikacji danych, to tekst często leci w wersji 1:1 wypluty z modelu.
- Redaktorzy często robią tłumaczenia AI z tekstów generowanych AI, więc powstaje merytoryczny głuchy telefon z fałszywymi informacjami i błędami rzeczowymi.
- Generyczność, ogólność tekstów.
- Ignorowanie społeczności serwisu. Często teksty są pisane, jakby nie były kierowane do grupy wtajemniczonej w wątek, ale do czytelnika medianowego. Takiego, który zgubił się w Google’u.
- Brak integracji ze stylem całej witryny. Nie ma spójnego języka, konkretnego klimatu redakcji. Tracimy tożsamość autorów.
- AI mają tzw. „halucynacje”, tzn. dosłownie wymyślają treść od zera.
- Model nie rozumie specyfiki tematu, społeczności i regionu. Nie może odnieść się do naszych unikalnych doświadczeń związanych z polskimi Pokefanami czy odbiorcami danej strony.

Skala zjawiska na Polskiej PokeScenie
Żebyśmy mieli jasność. W tej chwili mówię jedynie o generowaniu treści masowo przy pomocy modeli językowych. AI, rzecz jasna, ma zastosowania na Polskiej PokeScenie: słownik, tłumacz pierwszej warstwy tekstu, pomocnik kulturowy, OCR, praca z kodem czy z danymi i wiele innych. Mnie chodzi stricte o treść.
W tej chwili większość treści generują przy pomocy AI: WAW Pokémon, PokeSerwis czy szersze tematycznie PokePolis. Czyli praktycznie wszystkie strony ogólne Pokémon, nie licząc Poketto.pl. W sumie głównie o to poszło w kwestii mojego odejścia z PokeSerwisu i założenia nowej strony.
Czy wszystkie nowe treści na tych serwisach są więc złe? Bynajmniej. Dalej jest tam sporo dobrego contentu i autorskie artykuły. Nie chodzi mi o to, żeby mieszać kogoś z błotem, ale trzeba zasygnalizować ten problem, bo zmierzamy w niebezpiecznym kierunku.
Cele masowego generowania treści AI na Polskiej PokeScenie
Raczej nikt na Polskiej PokeScenie nie ma „złych” intencji generując treści w taki sposób. Chodzi bardziej o cele ogólne. Najwyżej można by im zarzucić partykularyzm, ale nie ma co się go czepiać, bo zawsze był motorem napędowym PPS-u. Poniżej cele generowania treści modelami językowymi na PPS-ie:
- Szybsza gotowość treści. Oszczędność czasu. Zwłaszcza przy tłumaczeniu generycznych newsów typu kolejny powtarzalny evencik w grach mobilnych.
- Możliwość poświęcenia większej ilości czasu na ważniejsze projekty.
- Wypozycjonowanie strony w Google’u poprzez większe obłożenie słów kluczowych i większą liczbę tekstów. Chodzi zarówno o newsy jak i teksty evergreenowe mające długą żywotność.
- Bogatsza baza tekstów, większe pokrycie tematów. SEO z budowaniem „długiego ogona” niszowych fraz.
- Budowanie przewagi nad konkurencją albo doganianie konkurencji. Staranie się pisać najszybciej i na jak najwięcej tematów.
- Sprawianie wrażenia, że strona „żyje” przez więcej aktualizacji na stronie głównej i wrzutek na media społecznościowe.
- Wizerunek aktywnej dużej strony korzystny w odbiorze użytkowników czy partnerów (TPCI, wydawcy, ConQuest Entertainment itd.).
- Więcej wyświetleń i klików w reklamy.
- Wpisywanie się w najnowsze trendy.

Przyczyny nadużywania generatorów treści
Ale dlaczego tak jest? Czemu właściwie fanowskie strony Pokémon produkują taśmowo teksty w AI?
- Brak nowych redaktorów.
- Słynne „dorosłe życie” obecnych redaktorów. Mało czasu, który można przeznaczyć na budowę znaczącego projektu.
- Niechęć do pisania drobnych, powtarzalnych newsów.
- Nieznajomość wszystkich tematów związanych z marką Pokémon. Przy obecnym rozmiarze uniwersum normalne.
- Zasadniczo treści AI często mogą być niezłe, a ich jakość w dłuższej perspektywie poprawia się. Wrażenie, że „będzie git”.
- Łatwy, często darmowy, dostęp do przyzwoitych modelów językowych AI.
- FOMO: lęk przed przegapieniem szansy na zrobienie wielkiego skoku do przodu lub zostaniem z tyłu.
- Konieczność rywalizacji z serwisami międzynarodowymi, mediami społecznościowymi i stronami branżowymi o grach czy anime.
- Większe uczucie presji czasu na newsy. „Jak nie machnę teraz, zaraz przeczytają na Serebii”. Nastawienie na ilość i tempo.
- Paradoksalnie przekonanie, że „prawie nikt tego nie czyta” potwierdzone doświadczeniem. Może nie warto się starać?
- Liczenie na profity: z jednej strony próba uczynienia strony rentowną, z drugiej współprace z dystrybutorami produktów Pokémon.
- W zasadzie brak odczuwalnych konsekwencji takiego działania. Ani widocznych ze strony użytkowników, ani ze strony wyszukiwarek, ani firm do współpracy.

Konsekwencje dla treści, Pokefanów i Polskiej PokeSceny
No dobra. Ale w sumie co w tym złego? Coś się stanie, bo tamten czy owamten nie pisze sam, tylko generuje treści w GPT? Rzecz jasna, różnie i w innym stopniu objawia się to na poszczególnych stronach. Bez wytykania palcem.
- Często błędy merytoryczne. Widziałem tekst, gdzie był opis materiału wideo, a opis i materiał były o czym innym. Prawdopodobnie kwestia nieobejrzenia filmu, tylko przetłumaczenia tekstu z anglojęzycznej strony bez weryfikacji materiału źródłowego.
- Odejście od polskiej terminologii i tłumaczeń. Np. Granica Bitewna zamiast Strefa Walki (Battle Frontier) czy charaktery zamiast natur Pokémonów. Często mnóstwo kalk z angielskiego.
- Dużo błędów gramatycznych, ortograficznych czy stylistycznych.
- Utrata stylu redakcyjnego. Jeżeli nie pisze się samemu, to zatraca się własny sposób pisania i spójność treści na stronie.
- Utrata więzi ze społecznością. Jeżeli piszemy dla Google’a, a nie dla ludzi, to mamy efekty w wyszukiwarce, a nie w serduszkach Pokefanów.
- Spadek zaufania. Najbardziej zaangażowani użytkownicy zniechęcają się widząc masowe treści tworzone w sztucznej inteligencji.
- Paradoksalnie potencjalnie gorsze pozycjonowanie: algorytmy Google’a niby coraz lepiej wykrywają spam i treści niskiej jakości. Co więcej, zjawisko kanibalizacji treści, czyli sytuacji, w której dwa podobne teksty na danej stronie rywalizują ze sobą i obu to szkodzi w wyszukiwarkach.
- Potencjalne ryzyko sporej gównoburzy i nerwówki, kiedy ktoś zacznie wytykać konkretne błędy publicznie. W efekcie dwutorowy cios w wizerunek: słabe treści AI i awantury.
- Najważniejsze: strata jakiegokolwiek poczucia, że polskie ogólnotematyczne strony Pokémon są jeszcze potrzebne. Takie strony jak PokeSpecial czy PokeSuby dają użytkownikom realną wartość i w efekcie… mają zbudowane społeczności. A co my możemy dać polskim Pokefanom? Zabawę w głuchy telefon tekstem z anglojęzycznej strony, który jest nie na temat, a ma pełno błędów? Fajne na raz, ale nie na stałe.
Dlaczego teksty AI na Polskiej PokeScenie to piramidalna pomyłka?
Zawsze uważałem, że działalność na Polskiej PokeScenie to przede wszystkim własna twórcza autoekspresja i dzielenie się z innymi tym, po co nie mogą sięgnąć. Sam jako dzieciak uwielbiałem przeglądać polskie strony Pokémon i kiedy uzyskałem możliwość, chciałem sam taką stronę tworzyć dla siebie i innych.
Czy tekst wygenerowany AI o nowym evenciku w Pokémon GO czy Pokémon TCG Pocket, a może Pokémon Unite, o którym nie mam już zielonego pojęcia (ale czemu nie?) mnie ubogaca? No niespecjalnie, bo nawet go nie napisałem. Jeśli miałem chęć, to najwyżej przejrzałem, ale jeśli to było nieznane mi Pokémon Unite, to jak zweryfikuję, czy nie nakręciłem? Czy ten tekst ubogaca użytkowników? Jest informacją, okej. Jeśli obyło się bez błędów, to w porządku. Dla kogoś, kto nie zna języków, może być to pomoc. Ale żyjemy w sytuacji, gdzie Serebii czy mnóstwo kont na X-ie pisze newsy superszybko i to na dwie linijki. Zresztą użytkownik też ma DeepL-a czy ChatGPT, więc może sam to sobie przetłumaczyć…
Można by postawić pytanie, czy piszę dla siebie i ludzi, czy zapełniam stronę contentem… Cóż, ja wybieram to pierwsze. Drugie z użyciem AI w sumie satysfakcji mi nie da. A w tekstach na Poketto.pl mogę sobie pisać swoje powiedzonka, nietrafione opinie i wszystko jest elegancko. Bawię się świetnie, chyba lepiej niż kiedykolwiek na PPS-ie.

Czy łojenie masowo tekstów AI to jeszcze Polska PokeScena?
Zajrzyjmy do definicji Polskiej PokeSceny. O ile generatory AI mogą spełniać cechy definicji klasycznej (PPS jako ogół stron, for, blogów itp. o Pokémonach), to z definicją funkcjonalną nie są już spójne. Przywołajmy ją:
Polska PokeScena – najaktywniejsza część fandomu, której działanie przejawia się prowadzeniem i redagowaniem treści stron, for, blogów itp. oraz związanych z nimi profili na portalach społecznościowych, wliczając także działalność niezależną.
Skoro PPS jest najaktywniejszą częścią fandomu, to AI nie może nią być, bo nie jest fanem. Odbijając od razu piłeczkę na zarzut, że stronę prowadzi redaktor, a nie model językowy: jeżeli redaktor nie tworzy treści sam, a jedynie czasami poprawia, to jest to bardzo dyskusyjne. I miejmy jasność: chyba żadna polska strona ogólnotematyczna Pokémon nie tworzy treści w 100% AI, ale tendencja jest mocna. Piszę o kierunku, jaki jest dominujący i się wzmaga.
Pokemonowa odtrutka na AI?
Nie mnie mówić, jak kto ma swoją stronę prowadzić. Ale czy serio news, który zbierze 20 wyświetleń licząc te od botów kogoś ratuje? Czy cieszy kogoś, że w ostatnich miesiącach 80% nowej treści na jego stronie nie zostało napisane przez niego ani jego redakcyjnych kolegów i koleżanki? Czy można pogodzić się z budowaniem muru między sobą a innymi Pokefanami dla drobnych benefitów? No kurde, chyba nie!
Dla mnie fundamentem powrotu do Pokémonów i na Polską PokeScenę było samo cieszenie się Kieszonkowymi Stworami i ich otoczką. Zrobiłem ze strony bardziej bloga i po prostu piszę o tym, czym sam się zajmuję, co lubię, co mi się chce i kiedy mam czas. Niekiedy nawet dzielę się swoimi wynurzeniami i wszystko jest w porządku.
W sumie czemu najzwyczajniej w świecie nie cieszyć się Pokemonami i prowadzeniem strony o nich, tylko wojować o to, kto jest większy, ważniejszy i kto ma lepsze współprace? Mnie to fanowskie podejście bardziej cieszy niż „benefity”, jakie mógłbym uzyskać.
Co ciekawe, dawniej często polskie strony Pokémon udawały „profesjonalne”, ale to było nadęcie dzieciaków, jakimi byliśmy. Ale teraz internet idzie w kierunku większego wzajemnego kontaktu i budowy więzi z użytkownikiem. Tekstem od GPT się tego nie zrobi.

Polska PokeScena a AI — podsumowanie wstępu do tematu
Opisałem przyczyny, cele i wady używania treści generowanych przez sztuczną inteligencję na Polskiej PokeScenie. Napisałem też prognozę, z czym może wiązać się to zjawisko.
Moim zdaniem teksty tworzone przez AI na fanowskich scenach mijają się z celem fandomów. Są one słabe merytorycznie, bezjajeczne i oderwane od naszego lokalnego polskiego społecznościowego kontekstu.
Według mnie receptą dla ogólnotematycznej części Polskiej PokeSceny jest większa fanowskość, a nie mniejsza. Sądzę, że mniej tekstów, ale bardziej z duszą dałoby lepszy efekt samym redaktorom, jak i czytelnikom.
Źródła fanartów: James Turner, Marc Ng i Dantelion
Zobacz też:
Teksty o Polskiej PokeScenie z Volcanion.pl
Fora Pokémon wracają? Mt. Moon Community i zmiana trendów