Nintendo ściga sprawcę Teraleaku

Nintendo ściga sprawcę afery związanej z przeciekiem zwanym Teraleak. Amerykański oddział firmy zwrócił się do sądu, by uzyskać od Discorda dane sprawcy całego zajścia.
Nintendo ściga sprawcę Teraleaku
18 kwietnia 2025 r. Nintendo of America złożyło wezwanie do sądu DMCA przeciwko Discord Inc. Próbuje ono odkryć tożsamość użytkownika, który uzyskał nieautoryzowany dostęp do serwerów Game Freak. Aktywność tego człowieka skutkowała tzw. Teraleakiem. Sąd Okręgowy Stanów Zjednoczonych dla Północnego Dystryktu Kalifornii nakazał Discordowi dostarczenie wszelkich informacji na temat użytkownika stojącego za naruszeniem danych. Był on znany pod pseudonimem GameFreakOUT. Włamanie stało się wówczas znane jako Freakleak.

Zawartość Teraleaku
Zanim jego dostęp został odcięty, GameFreakOUT był w stanie uzyskać dostęp do tysięcy niewydanych materiałów. Były to n. in. dokumenty projektowe, stare prototypy, projekty Pokémonów w wersji beta, a nawet materiały związane z grami innymi niż Pokémon, takimi jak HarmoKnight. Okazało się, że część informacji znajduje się w archiwach chronionych hasłem. Większość z nich została jednak złamana. Udało mu się również uzyskać informacje na temat Pokémon Legends: Z-A i jeszcze niezapowiedzianej X generacji Pokémon, o których wtedy jeszcze nie ujawniono żadnych informacji. Przecież został pozbawiony informacji o pracownikach przed publikacją w październiku 2024 roku. Dane niejawne rozprzestrzeniły się do wielu źródeł. Należało do nich konto Centro LEAKS na X (dawnym Twitterze). Usunął on swoje konto i zniknął wkrótce po ujawnieniu ostatniego prototypu, jaki posiadał.
Znaczenie i przebieg
Początkowo był znany jako Teraleak. Uznano go za mniejszy niż tzw. Gigaleak, podobne naruszenie danych, w którym odkryto wiele prototypów gier Nintendo. Informacje na temat sposobu przeprowadzenia włamania są niespójne, choć przeważa wersja, że dane uwierzytelniające do serwerów zostały uzyskane poprzez phishing pracownika za pomocą listy e-maili, co pozwoliło mu zalogować się do portalu deweloperskiego Nintendo.
Około godziny 23:00 CEST 21 kwietnia Discord usunął oficjalny serwer Freakleak. Firma nie odpowiedziała jeszcze w żaden inny sposób na wezwanie od sądu.
Podsumowanie
Nintendo of America zwróciło się do sądu, by ten uzyskał od Discorda dane. Chodzi o hakera, który bezprawnie uzyskał dane z serwerów Game Freaka. GameFreakOUT, bo o nim mowa, uzyskał dane i przeprowadził Teraleak. Był to jeden z największych przecieków informacji o grach Pokémon ostatnich lat. Teraz może mieć kłopoty.
Źródła: Bulbagarden i CourtListener (dokumentacja)