Dlaczego wróciłem do Pokémonów po latach?

Jedni mówią, że z Pokémonów się „wyrasta”. Inni, że Pokemony mogą się znudzić. A ja uświadamiam sobie, że nawet gdybym od nich uciekał, to zawsze gdzieś w tle są. Dziś prezentuję osobisty tekst o tym, dlaczego wróciłem do Pokémonów po latach.
Końcówka dawnego zainteresowania
Ostatnio przed przerwą intensywnie interesowałem się Pokemonami jakoś na przełomie lat 2016/2017. Bardzo dużo grałem w Pokémon X i w Pokémon OmegaRuby, oglądałem Pokémon Seria: XY w Disney XD, jeżeli udawało mi się załapać w czasie wolnym. Zamówiłem też grę otwierającą VII generację, Pokémon Sun, w preorderze pod koniec 2016 roku. Skończyło się na tym, że zaszedłem na drogę trzecią i rzuciłem konsolę z grą w kąt, gdzie czekała na lepszy czas. Nie żeby gra mi się nie podobała, ale po prostu nie miałem ochoty. Do tego wątku wrócimy dalej.
Czas długiej przerwy
Skupiłem się wtedy na pracy, a potem poszedłem jeszcze na studia. Tak naprawdę lata 2017-2020 upłynęły mi głównie na nauce i zajmowaniu się prywatnymi sprawami. Potem zaczęły się cuda kowidowe, przez co byłem przykuty do komputera. Bynajmniej nie przyciągnęło mnie to znów do Kieszonkowych Potworów. Wierzyłem, że ten etap jest zakończony. Nie kupowałem wcale Nintendo Switch. Do starszych gier też mnie nie ciągnęło. Z kolei nadrabianie kilkuset odcinków anime wydawało się niewykonalne.
I tak, powiedzmy, do połowy 2024 roku prawie nie miałem kontaktu z Pokemonami. Jasne, czasem coś drobnego w uniwersum się przewinęło, ale nie angażowałem się. To zerknąłem w starą grę, to spojrzałem na polskie strony Pokémon. Pod koniec 2024 r. „Pokemania we mnie” zaczęła się przebudzać, ale bardzo nieśmiało.
Skala zaległości
Jeszcze kilka miesięcy temu prawie pół historii uniwersum nie było mi znane. Oglądanie anime skończyłem na nieregularnych seansach Pokémon Seria: XY i paru odcinkach Pokémon: Słońce i Księżyc. Ostatnie gry, w jakie grałem to obie 6. generacji: Pokémon X i Pokémon OmegaRuby. Nigdy nie ruszałem Pokémon GO ani innych mobilek poza Pokémon Shuffle przed laty. Doszło do tego, że nie miałem pojęcia, kto to Leon czy Nemona, a wersje Pokémon Brilliant Diamond i Pokémon Shining Pearl uznawałem za fejka i trolla.
Byłem też przekonany o symbolicznej zagładzie Polskiej PokeSceny w obliczu ogólnych tendencji w internecie i upadku Pokémon Valhalli.

Zmiany, zmiany — Dlaczego wróciłem do Pokémonów po latach?
Ale do rzeczy — dlaczego wróciłem do Pokémonów po latach? Było kilka czynników — anime, gry, karty, nowości w uniwersum, a także chęć działania.
Pokémon: Horyzonty i powrót do anime
Zaczęło się niewinnie. Pod koniec 2024 r. obejrzałem trochę więcej odcinków anime Pokémon: Horyzonty. Nawet mi się spodobało, a nowi bohaterowie dali uczucie świeżości i tego, że nie muszę nadrabiać wielkiej luki z wcześniej. To nastąpiło później, ale już wczesną wiosną usiadłem i obejrzałem całość w kilka dni.
Później oszalałem, bo to samo zrobiłem w krótkim czasie z całą serią Pokémon: Podróże (ta jest wyjątkowo szalona). Teraz jestem w trakcie Pokémon: Słońce i Księżyc, czyli wcisnąłem gaz do dechy.

Gry mobilne i mobilna karcianka
Równolegle postanowiłem wreszcie spróbować Pokémon GO, które strasznie mi się nie spodobało i usunąłem je po dwudziestu minutach gry. Nie poddałem się jednak i zainstalowałem zamiast tego Pokémon TCG Pocket, co było strzałem w dziesiątkę. Wiedziałem, że karcianka w Polsce urosła w siłę w ostatnich latach, ale ja miałem kilkadziesiąt kart z serii Czerń i Biel wygranych w konkursie i zero pojęcia, jak się w to gra i o co chodzi. Wiedziałem tyle, że mają one ładne obrazki. Tymczasem nowa gierka okazała się czymś co już od kilku miesięcy towarzyszy mi na co dzień. Początkowo tylko kolekcjonowałem, ale ostatnio zacząłem grać, również rankingowo. Teraz powoli zaczynam studiować budowanie talii pod grę. Okazało się, że nie takie proste, ale staram się cały czas do przodu. Nie mogę się doczekać jutrzejszych kart z Aloli!

PokeBekon, czyli gry
Właśnie, Alola! Jakieś trzy tygodnie temu nieśmiało przeprosiłem się z 3DS-em i Pokémon Sun. Mimo niskiego poziomu trudności bawiłem się z grą świetnie i przeszedłem ją w tydzień. Tropikalny region urzekł mnie dużą liczbą dobrych Pokémonów już na starcie (z tego miejsca pozdrawiam Pokémon Platinum 😉 ) i wakacyjną atmosferą, a także silnie zarysowanymi w fabule postaciami — tego ostatniego elementu mi zawsze w Pokemonach trochę brakowało. W sumie z miejsca Alola trafiła do grona moich ulubionych regionów i specjalnie kupiłem Pokémon Ultra Sun, póki jest w sklepach, żeby ograć je za kilka lat, mimo że wcale tego nie planowałem. Liczę, że przebije podstawową wersję i trafi do grona moich ulubionych gier Pokémon. Gra w Pokémon Sun zaowocowała powstaniem tekstu Pokémon Sun: recenzja(?) potrzebna już tylko mnie.
Grałem też ostatnio w Pokémon White. Tam mi aż tak dobrze nie poszło, bo w sumie nigdy nie byłem wielkim fanem Unovy ani V generacji. W sumie nie pamiętam, czemu akurat tę wersję odpaliłem. Może ze względu na reset generacyjny i to, że wymusi na mnie trenowanie innych Pokémonów niż zazwyczaj? W końcu w ilu składach i grach można mieć Gyaradosa? Inb4: we wszystkich!

Wreszcie zapowiedź Nintendo Switch 2 i Pokémon Legends: Z-A zachęciła mnie do rozważenia powrotu do nowych gier. Co prawda cała atmosfera wokół drugiego Switcha jest nieprzyjemna — ceny gier, komiczne kartridże bez danych itd., ale i tak rozważam ostrożny powolny zakup. Zdecydowanie chciałbym ograć Pokémon Sword lub Pokémon Shield oraz Pokémon Scarlet lub Pokémon Violet. Dodatkowo chodzi za mną bardzo Pokémon Legends: Arceus — wcześniej nie spodziewałbym się takiej gry, a jednak uniwersum ewoluuje.
Powrót na Polską PokeScenę
Tak, powróciłem. Ale że kompletnie to nie będę obiecywał. Początkowo działałem na PokeSerwisie, ale w obliczu tego, że mam największe przebudzenie zainteresowania Kieszonkowymi Potworami od niemal dziesięciu lat i pewnych sporów co do koncepcji prowadzenia strony, założyłem Poketto.pl. Więcej o założeniach i zasadach strony możecie przeczytać tutaj.
Zawsze uważałem, że zainteresowanie nie powinno być nastawione tylko na konsumpcję (granie, oglądanie, kolekcjonowanie), ale powinno przejawiać się twórczością. Przed laty działałem na mnóstwie stron i forów PPS-u i sprawiało mi to wiele radości, więc czemu tym razem miałoby być inaczej? Z takim podejściem nawet „srogi wpiernicz” w Pokémon Sun może cieszyć:

Uniwersum Pokémon jako pasja
W rozważaniach dlaczego wróciłem do Pokémonów po latach nie sposób nie wspomnieć o tym, co w sumie najważniejsze. Kieszonkowe Stworki towarzyszyły mi z przerwami w sumie przez całe życie. To połączenie nostalgii i ciekawością nowości popchnęło mnie do spróbowania raz jeszcze. Niewątpliwie jest to świeży start i dalej mam pewne zaległości, zwłaszcza z generacji 7-9, ale szybko się uczę i bardzo cieszę obcując ze światem Pokémon.
Po kryjomu piszę sobie fanfiki, rysuję różne koncepcje mapy świata Pokémon, czytam o poszczególnych gatunkach. To zawsze najbardziej lubiłem — sam świat Pokémonów. Koniec końców wróciłem i nie żałuję, bo możliwe, że to właśnie teraz trwa mój najlepszy okres z Pokemonami.

Dlaczego wróciłem do Pokémonów po latach? Podsumowanie
Od mojego ostatniego intensywnego zainteresowania Pokemonami minęło już niemal dziesięć lat. Ostatnio powracam, nadrabiając serie anime w Aloli, Galarze i Paldei, grając w Pokémon Sun na 3DS-ie i Pokémon White na emulatorze, a także zakochując się w karciance poprzez Pokémon TCG Pocket. Nie mogę się doczekać Pokémon Legends: Z-A i X generacji.
W tekście przedstawiłem swoją drogę od kogoś, kto nie wiedział, kto to Leon czy Nemona do znów zaangażowanego polskiego Pokefana. Dziękuję za przeczytanie!
Zobacz też kategorię Polska PokeScena